Strona główna
🠒
Blog
🠒
Turecka droga na piłkarski Olimp… i niższe szczyty

Turecka droga na piłkarski Olimp… i niższe szczyty

Spośród dziewiętnastu drużyn tureckiej Süper Lig tylko cztery zostały dopuszczony do gry o piłkarski raj. A właściwie tylko jedna. Pozostałe trzy walczą o piłkarski… przedsionek raju.

Galatasaray SK, Fenerbahçe SK, Beşiktaş  JK, Adana Demirspor ta czwórka tureckich klubów zajęła cztery najwyższe miejsca w poprzednim sezonie Süper Lig i zakwalifikowała się do eliminacji europejskich pucharów.

Mistrz kraju Galatasaray rozpoczął swoje zmagania o piłkarską Ligę Mistrzów, najbardziej prestiżowe rozgrywki klubowe, od II rundy eliminacji, składających się z czterech rund. 25 lipca rozpoczął się dwumecz z FK Žalgiris Wilno. Pierwsze starcie w stolicy Litwy zakończyło się remisem 2:2. W rewanżu na stadionie Rams Park w Stambule gospodarze zwyciężyli po bramce Belga, Driesa Mertensa i cieszyli się z awansu do kolejnej rundy. Mimo tego, iż w teorii rywal w III rundzie powinien być trudniejszy, a poziom rozgrywek wzrastać, mistrz Turcji nie miał problemów z wyeliminowaniem mistrza Słowenii – NK Olimpija Ljubljana, zwyciężając w obu meczach, na wyjeździe 3:0, u siebie 1:0. W ostatniej, czwartej rundzie, na Galatasaray czeka potyczka z norweskim, Molde FK. Jest to zdecydowanie najtrudniejszy rywal, z jakim „Galata” zetrze się w tych eliminacjach. Bukmacherzy dają obu ekipom podobne szanse, jednak ze wskazaniem na mistrza Turcji – kurs na Molde wynosi 2.75, zaś na Galatasaray 2.47. Pierwszy mecz w Norwegii w środę, 23 sierpnia, rewanż w Stambule 29 sierpnia. W przypadku porażki w dwumeczu turecki klub zagra w przyszłym – 2023/24 – sezonie w Lidze Europy, czyli w drugich co do prestiżu rozgrywkach europejskich.

O prawo gry w trzecich, najmniej prestiżowych rozgrywkach, Lidze Konferencji Europy, grały pozostałe trzy tureckie kluby. Wszystkie swoje zmagania rozpoczęły od II rundy eliminacji.

Fenerbahçe, czyli aktualny wicemistrz Turcji, rozpoczęło europejskie wojaże od pewnego zwycięstwa z mołdawskim Zimbru Kiszyniów, dwukrotnie pokonując brązowego medalistę mołdawskiej Super Ligi, w Stambule 5:0, w Kiszyniowie 4:0. W III rundzie eliminacji LKE wicemistrz Turcji trafił na trzecią drużynę słoweńskiej Prvej Ligii – NK Maribor. Tutaj także kibice byli świadkami bezproblemowego awansu tureckiej drużyny. W obu meczach z Mariborem Fenerbahçe zdobyło trzy bramki, tracąc tylko jedną w Stambule. Dwumecz skończył się wynikiem 6:1, a przy połowie bramek w tym starciu swój udział miał Polak reprezentujący barwy wicemistrza Turcji – Sebastian Szymański. Zaliczył on dwie asysty podczas meczu w Turcji, zaś w Słowenii zdobył bramkę. W ostatnim etapie eliminacji Fenerbahçe czeka bardzo trudne zadanie – wyeliminować FC Twente, czyli piątą drużynę poprzedniego sezonu holenderskiej Eredivisie. Pierwszy mecz w Stambule 24 sierpnia, rewanż w Enschede 31 sierpnia.

Trzecia drużyna ligi tureckiej, Beşiktaş, w II rundzie także miał przed sobą łatwą przeprawę. Bez większy problemów wyeliminował z gry o LKE wicemistrza Albanii, KF Tirana. W Turcji padł wynik 3:1, zaś w stolicy Albanii Beşiktaş zwyciężył 2:0. W III rundzie czekała na niego podróż do Baku. Jednak także z tym rywalem turecki klub poradził sobie bez zarzutu pokonując Neftchi Baku 3:1 w Azerbejdżanie, a u siebie 2:1. W czwartej rundzie Beşiktaş także wylosował trudnego przeciwnika, a będzie nim ukraińskie Dynamo Kijów. Daty spotkań identyczne jak w przypadku Fenerbahçe.

Ostatnia turecka drużyna z miejsc premiowanych awansem do europejskich rozgrywek, Adana Demirspor, sprawiła dużą niespodziankę eliminując utytułowany rumuński CFR Cluj w II rundzie eliminacji do LKE. W Rumunii padł remis 1:1, w Turcji Adana zwyciężył 2:1, zaś bramkę na wagę awansu strzelił Senegalczyk, Cherif Ndiaye, w czwartej minucie doliczonego czasu gry. III runda okazała się znacznie łatwiejsza dla tureckiego klubu. Rywalizacja z chorwackim NK Osijek przebiegała pomyślnie już od pierwszego meczu w Turcji, gdy czwarta drużyna tureckiej ligi odniosła wysokie zwycięstwo 5:1. Chociaż w Chorwacji poniosła porażkę 2:3, to wynik dwumeczu, brzmiący 7:4 na korzyść Adana Demirspor, nie pozostawił wątpliwości. O awans do LKE będzie jednak szalenie trudno, ponieważ los skojarzył turecki klub z bardzo mocnym wicemistrzem Belgii – KRC Genk. Pierwszy mecz w Belgii 24 sierpnia, rewanż w Turcji ostatniego dnia miesiąca. Bukmacherzy nie pozostawiają złudzeń i zwycięstwo Genk płacą 1,59 zł za postawioną złotówkę, zaś za zwycięstwo Adana Demirspor można za złotówkę zainkasować 5 zł.

Ile tureckich klubów ostatecznie awansuje do europejskich rozgrywek? Na pewno mistrz kraju Galatasaray, który w przypadku powinięcia się nogi na ostatniej prostej przed szczytem piłkarskiego Olimpu – Ligi Mistrzów – ma alternatywę w postaci spadku do drugiej pod względem prestiżu Ligi Europy. Fenerbahçe i Beşiktaş mają przed sobą intensywne i wymagające podejście na szczyt nieco niższy, bo do Ligi Konferencji Europy, jednak nie jest to trasa nie do przejścia. Najtrudniejsza wspinaczka zdecydowanie przed Adana Demirspor, które ma przed sobą praktycznie pionową litą skałę, jednak nawet najtwardszą skałę może wydrążyć odpowiednio cierpliwa kropla.

Wszystkie rozstrzygnięcia zapadną do końca miesiąca, na pewno poinformujemy o nich na naszej stronie!

Mapa strony
© 2023, Instytut Badań nad Turcją
crossmenu